Wstaliśmy i było gorące słońce.
Po śniadaniu poszliśmy na plażę.
Smarowaliśmy się kremem, potem kąpaliśmy się i opalaliśmy się.
Była pani ratownik Karolina.
Po obiedzie byłą bitwa kolorów.
Rzucaliśmy się farbami, byliśmy kolorowi na włosach, ubraniach.
Fajnie było.
Rzucaliśmy się balonami z wodą.
Pan Marcel oblewał miską z wodą panie wolontariuszki.
Śmiesznie było.
Po kolacji był zachód słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz